Halina lubi kupować, oj lubi. Jedną z atrakcyjniejszych
czynności towarzyszących ciąży były zakupy okołobobasowego asortymentu i
urządzanie pokoju dla małego lokatora. Halina potrafiła godzinami ślęczeć przed
kompem okupując strony sklepów pieluchowo-ciuszkowo-wózkowych. Zdecydowanie
najwięcej czasu poświęciła wyborowi torby do wózka. Taka torba musi spełnić
wiele wymogów, ale najważniejsze, żeby była funkcjonalna – podpowiadała dobra
koleżanka, doświadczona matka. Wiadomo – przytaknęła Halina, jednak w duchu
pomyślała, że niebagatelne znaczenie ma również atrakcyjny wygląd tejże torby. W
końcu miała jej towarzyszyć na codziennych wielogodzinnych spacerach z młodym
Ryszardem. Ostatecznie wybór padł na piękną torbę wycenioną na 2 pierdyliony.
Spacerów nie było – okazało się, że Ryś urządza sceny dantejskie zaraz po
przekroczeniu progu klatki schodowej. Okazało się również, że torba nie posiada
kieszeni, którą dałoby się zaadaptować na mini przechowalnię pieluch. Ale cóż
to dla Haliny – uszyję sobie etui na pieluchy – pomyślała. Jak pomyślała, tak
też zrobiła. Oto efekt – pikowane etui:
A torba taka piękna..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz